Roślinna apteka ogrodowa.

Pytanie do wszystkich tych, którzy dzieciństwo spędzali ganiając w berka na podwórku, a nie na zajęciach dodatkowych: kto w Was „za szczeniaka” przykładał do zranionego kolana liście babki lancetowatej? ręka w górę!

No właśnie, kiedyś to się człowiek nie przejmował byle skaleczeniem, tylko rozglądał dookoła szukając ratunku w naturze.

A potem przyszedł ten straszny kapitalizm i wszystko stało się syntetyczne.

Na szczęście od kilku lat obserwujemy nasilający się trend powrotu do natury. Kupując kosmetyki zaczynamy zwracać uwagę na skład. Żeby było bez parabenów, bez silikonów, bez soli glinu… bez całej tej zbędnej i szkodliwej chemii.

A jednocześnie tak często przegapiamy całą masę dobra wokół nas…

Warto wiedzieć która roślina w czym może nam pomóc. Po pierwsze  ta wiedza niejednokrotnie może nas wyciągnąć z opałów, a po drugie – pozwoli nam być może mądrze budować domowy ogród, który równocześnie będzie mógł posłużyć za domową aptekę.

Zaczniemy od oczywistej oczywistości czyli:

ALOES LECZNICZY

Kogo kiedykolwiek niespodziewanie ugryzł tajemniczy owad na wakacjach po środku niczego ten wie jaką radość przynosi widok rosnącego sobie dziko aloesu, a jaką ulgę  zastosowanie go!

Lista jego dobroczynnych właściwości jest długa. Warto go mieć na parapecie, bo:

– skutecznie łagodzi skutki ukąszeń oraz oparzeń, również słonecznych

– dzięki silnym właściwościom antybakteryjnym wspomaga walkę z trądzikiem i niedoskonałościami skóry

– w ogóle działa wspaniale na skórę, głęboko ją nawilża, dostarcza jej niezbędnych witamin i minerałów, opóźnia proces starzenia poprzez zwiększenie elastyczności i produkcji kolagenu

– pomaga w pielęgnacji włosów bez obciążania ich, dodatkowo jest skutecznym środkiem w walce                        z wypadaniem włosów

– wspomaga higienę jamy ustnej, pomagając zachować zdrowe zęby

– dzięki zawartości polisacharydu Acemannan pomaga zwalczać afty i pleśniawki, dodatkowo wykazując właściwości kojące ból

– obniża poziom glukozy oraz trójglicerydów, dzięki czemu może być pomocny w profilaktyce cukrzycy

– dzięki zawartości aloiny (zwłaszcza w młodych liściach) stanowi naturalny środek na zaparcia.

Jak sami widzicie – ta prosta w uprawie roślina wzbogaca nie tylko wnętrze naszych mieszkań, ale też codzienną higienę i pielęgnację.

PIERWIOSNEK NA JESIENNE PRZEZIĘBIENIA

Tak, to nie żart. Nie bez kozery nazywa się go pierwiosnkiem lekarskim.

Korzenie pierwiosnka zawierają saponiny, które działają wykrztuśnie (ale uwaga! nadmiar może powodować wymioty), dlatego wyciągi z niego znajdziemy w składzie preparatów zalecanych przy zapaleniu oskrzeli. Saponiny wspomagają również leczenie gardła, krtani oraz powikłań grypy.

Również wykrztuśne działanie ma wyciąg z kwiatów pierwiosnka, a przy tym pierwiosnka. Przy tym ma działanie moczopędne, działa oczyszczająco na organizm.

Napar z kwiatów pierwiosnka uspakaja, zmniejsza napięcia nerwowe, reguluje krążenie krwi. Pomaga w okresie przekwitania i przy bólach miesiączkowych. Pomaga w walce z bezsennością i może być podawany nawet dzieciom.

Młode liście pierwiosnka lekarskiego dodawano do sałatek ze względu na zawarta w nich witaminę C.

PSTROLISTKA SERCOWATA – LEK NA CAŁE ZŁO

Przyspiesza detoksykację organizmu i regeneruje komórki w organizmie człowieka.

Pochodząca z południowo-wschodnich rejonów Azji (m.in. z Himalajów) byliną od wieków cieszy się opinią jednej z najbardziej życiodajnych roślin. Jej lecznicze właściwości wykorzystywano już  w starożytnej medycynie chińskiej, przygotowując odwar z liści do picia lub okładów. Stosowano ją na trudno gojące się rany, nawet te powstałe w wyniku ukąszenia węża. W tradycyjnej medycynie wykorzystywano ją również przy leczeniu chorób układu oddechowego. Wpływa korzystnie również na układ moczowy, a także wzmacnia odporność na infekcje.

W Japonii nadal wykorzystuje się ją jako pomoc w leczeniu stanów zapalnych uszu.

Dzięki działaniu antyseptycznemu napar z pstrolistki stosuje się również zewnętrznie przy problemach dermatologicznych.

Od pewnego czasu jest również stosowana we wspomaganiu leczenia koinfekcji występujących przy boreliozie.

Nie wskazana dla kobiet w ciąży oraz karmiących piersią.

MONARDA – MĄDROŚĆ INDIAN

Pyszne herbaty z flawonoidami i tymolem pomagają zapobiegać chorobie Alzheimera.

Niezwykłe właściwości tej pochodzącej z Ameryki Południowej znane były już jej rdzennym mieszkańcom:

– Cheyenne, wierząc w moc jej zapachu, używali jej do celów ceremonialnych, z jej łodyg i kwiatów robiąc poduszki używane przez młode dziewczyny gotowe do zamążpójścia

– Chippewa stosowali ją jako lek na robaki, a także do leczenia wysypek i oparzeń, oraz jako środek przeciwko bólom brzucha

– Catawba wykorzystywali napar z zimnej wody i świeżych liści monardy w leczeniu bólu pleców.

Dzięki bogactwu w składniki takie jak tymol Karwakrol czy flawonoidy jej zastosowanie w domowej apteczce jest niezwykle szerokie:

– korzystnie wpływa na układ trawienny, łagodząc bóle brzucha

– ma silne właściwości antywirusowe i antybakteryjne, wspomaga leczenie trądziku i chorób skóry,                      a także zwalczaniu infekcji jamy istnej

– łagodzi stany zapalne, wspomaga leczenie przeziębienia i chorób górnych dróg oddechowych, ma silne działanie wykrztuśne

– inhalacja pomaga zlikwidować zatory w drogach oddechowych

– uspokaja, poprawia funkcjonowanie systemu nerwowego,

– dzięki zawartości karwakrolu chroni znajdującą się w mózgu acetylocholinę – niezwykle istotny związek chemiczny, odgrywający istotną rolę neuroprzekaźnika. Deficyt acetylocholiny jest ściśle powiązany z  chorobą Alzheimera. Monarda, dzięki zawartości karwakrolu, może spowalniać postęp choroby albo nawet jej zapobiegać.

I na koniec:

Ż JAK ŻYWORÓDKA

Domowa roślina o wszechstronnym zastosowaniu.

Pochodząca z Madagaskaru żyworódka pierzasta dzięki zawartości witaminy C oraz mikro i makroelementów (takich jak: wapń, selen, cynk, krzem, potas, żelazo, bor czy glin) sama jedna robi za całkiem solidną domową apteczkę.

Właściwości tej ciekawe domower rośliny:

– przeciwzapalne, bakterio- i wirusobójcze oraz antygrzybiczne, wspomaga leczenie trądziku, zmniejsza miejscowe przekrwienia i obrzęki;

– regenerujące – oczyszcza rany, przyspiesza proces gojenia się, a także zmniejsza widoczność blizn;

– immunostymulujące – poprawia ogólną odporność organizmu

Jak sami widzicie – ogród może być domową apteczką o bardzo szerokim spektrum działania..

Nie zapominajmy o tym najważniejszym: terapeutycznym. Bo przede wszystkim zieleń jest dobra na psyche.

Może Cię to zainteresuje